poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Tolerancja w Polsce: idź zabić się. Bo jestem emo i lubię Japonię? Tolerancja w jedną stronę?

Dziś krótko o sobie, o tym czego doświadczam pisząc z ludźmi przez internet.
Przeważnie kiedy używam/używałam GG, to większość ludzi pisze do mnie "myślałem, że emo wymarło". Tego typu teksty są do zniesienia ale jeśli kiedykolwiek ktoś trafi na tą notkę to wiedzcie, że nie wymarliśmy, prawdziwe emo do dziś żyje.

Wracając, przed chwilą dosłownie zostałam zaatakowana słownie przez jedną osobę a dokładniej jakiś typek, który czytając mój opis, że słucham J-Rocka stwierdził, że jestem "mangozjebem", "spierdolona" i "zjebana" bo lubię japońską kulturę oraz wyzwano mnie od "raka" i że mam się zabić. Gdzie tu tolerancja?
Pisząc na innych social mediach z osobami z zagranicy ani razu nie zdarzyła mi się taka sytuacja, żeby ktoś mnie obraził. Jest mi z tego powodu przykro, dlatego też to jest powód, dlaczego nie lubię kraju, w którym żyję jakim jest Polska. Głównie przez takie osoby czuję się niekomfortowo i pewnie nie tylko ja sie tak czuję, bo na pewno nie tylko mnie spotkała taka sytuacja. Dlatego, jeśli ktoś mówi, że Polska jest bardzo tolerancyjna to chyba nie widział tego z perspektywy osoby w subkulturze emo, tak samo w innych subkulturach. Tolerancja pojawia się tylko wtedy kiedy jest się równym tak? Tylko wtedy? A my jesteśmy inni i to ma znaczyć, że emo to odrazu samobójstwo? Niektórzy jak ten typ nie znają naszej subkultury, nie znają japońskiej kultury a mimo to krytykują. Słowo rani gorzej niż nóż.
Warto się dwa razy zastanowić zanim coś się powie.

niedziela, 23 sierpnia 2020

Czego emo słucha?

Czego my emo słuchamy? Jaki gatunek muzyki, jakie zespoły?
Gatunek muzyczny: Post-Hardcore, Screamo, Rock, Pop Punk i kilka pod te gatunki.
Jest to muzyka, która narodziła się około 2000 roku. Wykreowano nowe znaczenie emo, nie ma jednak powiązania z muzyką emo, która powstała w latach 80.
W którymś poście dodam listę zespołów które słucham oraz moją playlistę.



niedziela, 9 sierpnia 2020

Bycie emo: czy to wstyd?

Bycie emo to nie wstyd.
Wyrażamy tylko to co czujemy a przede wszystkim wyrażamy siebie.
Pod tą warstwą mocnego makijażu i naszego stylu oraz tego co słuchamy jesteśmy sobą i nie udajemy kogoś kim nie jesteśmy.
Od 14-22 roku życia niby można być emo ale to tylko takie przesądy. Emo możemy być do końca życia.
Wiek nie ma znaczenia, jeśli czujemy się dobrze i wiemy, że to jesteśmy my, że to nasza droga.
Do następnego, dobranoc.

środa, 5 sierpnia 2020

Emo, potnij się!

Większość ludzi uważała/uważa, że my emo się tniemy z byle powodu ale to nie jest prawdą.
Jest to stereotyp, który niszczy naszą subkulturę.
Każdy może się pociąć, nie tylko emo. Tym sposobem ból psychiczny uciszamy bólem fizycznym ale po co? Daje niby ulgę tylko na początku a nim się obejrzycie macie pełno blizn i nie możecie tego ukryć, dlatego nie warto tego robić i to nie ma sensu.
Emo to nie subkultura, w której musimy przykładać żyletkę do żyły.
Każdy, dosłownie każdy może sobie zrobić krzywdę poprzez jakieś przeżycia, przykre sytuacje ale warto się zastanowić czy na prawdę warto. Przemyślcie to, lepiej komuś powiedzieć o swoich problemach, niż robić sobie krzywdę.

Emo od emotional, jesteśmy po prostu bardziej wrażliwsi od innych ale to nie znaczy, że ktoś nam powie coś przykrego i się tniemy.

Do następnego.